Czasami zastanawiając się nad mastermindem możemy mieć wątpliwości, czy naprawdę inni ludzie, którzy nie znają mojej specyfiki mogą mi pomóc w moich wyzwaniach trudnościach, skoro ja nie mam pomysłów, co dalej. Jak oni będą potrafili coś poradzić, gdy im tylko opowiem w skrócie przed czym stoję?

Możne tak być, że nie dostanę odpowiedniej pomocy i będę nadal w tym samym miejscu, ale już samo ubranie tematu w słowa i powiedzenie o tym na głos innym – mi pomoże. Zyskamy klarowność sytuacji. Często otrzymamy zrozumienie i wsparcie emocjonalne. Czasami to wystarczy. Dużo problemów, które mamy gdzieś w głowie tkwi tam, bo nie mamy z kim o tym porozmawiać. Będąc w roli szefa lub menedżera, czy w zawodzie freelancera po prostu nie ma z kim pogadać.

Inna opcją jest burza mózgów. Chodzi generowanie dużej ilości luźnych, kreatywnych pomysłów, bez ich weryfikacji. Czasami dostajemy w ten sposób naprawdę nowatorskie rozwiązania.

Bardzo cenne jest gdy ktoś podzieli się swoją wiedzą i doświadczeniem, zwłaszcza jeżeli podobne rzeczy już przerabiał w swoim życiu. Zyskujemy cenny czas i omijamy pułapki, w które już ktoś wpadł przed nami. Dobrze jest się uczyć na błędach, zwłaszcza czyichś.

Czasami pomocne będzie zauważenie naszych ukrytych założeń, czy błędnych przekonań, których nie widzimy w moim rozumowaniu. Każdy z nas ma wiele takich ślepych plamek i są dla nas tak oczywiste, że nie zauważalne dopóki ktoś nie skonfrontuje nas z tym. Bardzo trudno samemu to zobaczyć a inny życzliwy człowiek będzie to widział jak na dłoni.

Kolejną cenną rzeczą jest zadawanie nam pytań, które pogłębiają zrozumienie u nas tematu. Czasami siedzimy w jakimś temacie długo i jesteśmy w takiej informacyjnej bańce. Inne perspektywa może tą bańkę rozbić.

Można też poprosić podzielenie się swoimi wrażeniami, odczuciami albo bezpośrednio poprosić o feedback. Taki feedback, zwłaszcza gdy nie jest zbyt przychylny, łatwiej usłyszeć od osób postronnych niż od bliskich.