Trzy strony medalu

czyli rozważania na temat formy jako elementu kompozycji w sztuce fotografii

Trzy strony medalu​...

Potocznie mówi się, że każdy medal ma dwie strony i oczywiście w metaforycznym znaczeniu takie stwierdzenie ma sens i nie trzeba poddawać go jakimś szczególnym dywagacjom ani polemicznym dyskursom, aby dowieść jego słuszności. Jednakże, gdyby tak bardzo precyzyjnie, ściśle i czysto „fizycznie” podejść do rozważenia przedmiotu/obiektu, jakim jest medal – w jego stereotypowej wersji, to okaże się, iż ma on awers (jedną stronę), rewers (drugą stronę) oraz… krawędź o pewnej konkretnej grubości, czyli niejako „trzecią” swoją stronę, choć w postaci odmiennej od dwóch pozostałych. Ujmując rzecz innymi słowami można stwierdzić, iż medal jest obiektem trójwymiarowym. Jakkolwiek sam medal jako taki nie ma – prawie – nic wspólnego z omawianą tutaj formą stanowiącą jeden ze składników kompozycji w sztuce fotografii, to jednak nie bez kozery pojawił się on w tytule niniejszego artykułu. Otóż, podobnie jak ów medal – forma również jawi się jako obiekt nie płaski, lecz posiadający „trzy strony”, czy raczej trzy wymiary. W niniejszym artykule zwrócimy uwagę na wybrane – również trzy! – aspekty, które nabierają wyjątkowego znaczenia wtedy, gdy tematem zdjęcia zechcemy uczynić na przykład tajemnicze wołania „de profundis”, czyli z jakichś nieomal realistycznie namacalnych głębokości, lub gdy zależy nam na nadaniu przedstawianym obiektom charakteru bardzo plastycznego, prawie że bezpośrednio dostępnego zmysłowi dotyku, albo po prostu chodzi nam o podkreślenie złudzenia wielowymiarowości prezentowanego obrazu.

1. Forma jako trójwymiarowy element kompozycji w sztuce fotografii.

Podczas gdy w sztuce – w znaczeniu ogólnym, a w sztuce fotografii szczególnie – linia oraz kształt uznawane są jako elementy składowe kompozycji występujące zasadniczo w dwóch wymiarach, to znaczy na płaszczyźnie dwuwymiarowej, forma –postrzegana jest niejako przestrzennie, czyli jako struktura posiadająca trzy wymiary. Forma przedstawia się więc odbiorcy jako obiekt charakteryzujący się swoistą głębią, istniejący w niepłaskim obszarze. Z tego też powodu i w tym przypadku, podobnie jak ma to miejsce odnośnie kształtu, ogromną rolę odgrywa optymalne oświetlenie, któremu przypisać należy fundamentalne znaczenie dla uwydatnienia całej istoty oraz intensywności znamiennej dla tego składnika kompozycji, tj. głębi oraz odczucia przestrzenności. Śmiało można więc powiedzieć, iż nie jest żadną przesadą zasugerowana w tytule poniższego punktu twórcza i jednocześnie wręcz rzeczywiście s-twórcza misja, jaką ma do spełnienia kunsztownie i popisowo dobrane oświetlenie w celu wydobycia całej pełni ekspresji z fotografowanego ujęcia, w którym w rolę głównego „bohatera” ma wcielić się forma.

2.  Twórcza i s-twórcza misja światła wobec formy jako elementu kompozycji w sztuce fotografii.

 W tym punkcie wypada zwrócić uwagę na fakt, iż to właśnie światło padające w przemyślany i – ewentualnie – zmodyfikowany zawczasu (przez fotografa, rzecz jasna) sposób nadaje „ciała” oraz szczególnej „mięsistości” czy „jędrności” przedstawianemu obiektowi. Rozświetlone obszary wraz z zacienionymi zakątkami, z mniejszymi lub większymi płaszczyznami kontrastujących światłocieni oraz jaśniejszych i ciemniejszych plam rozrzuconych w sposób „spontanicznie” zamierzony lub całkowicie przypadkowy, dodaje obiektowi / obiektom ekspresji i dobitnie uwydatnia jego / ich formę przestrzenną. Najbardziej idealnym sposobem oświetlenia, sprawdzonym przez rzesze fotografów i polecanym przez profesjonalistów, jest w tym przypadku oświetlenie boczne, które – odpowiednio dobrane i sprytnie ustawione – potrafi czynić cuda, jak dowodzą tego ogromne ilości mistrzowsko wykonanych zdjęć, w których forma odgrywa pierwszoplanowa rolę… Fotografowane obiekty o najrozmaitszych – zwyczajnych lub wydumanych – kształtach, o liniach prostych lub bardzo urozmaiconych, w odpowiednim oświetleniu potrafią objawiać się w iście magicznych postaciach, zachwycających grą brył, światłocieni oraz urzekającą harmonią różnorodnych pomniejszych konstrukcji i struktur, z których się składają, tworząc finalnie formy poddające się testowaniu, sprawdzaniu, doświadczaniu i analizowaniu w sposób niemalże „organoleptyczny”….

3.  Forma jako jeden z elementów kompozycji podkreślający głębię, wieloplanowość, perspektywę.

Tak dobitne i wręcz namacalne wydobycie przestrzennych walorów obiektu – oczywiście w przypadku, gdy w sposób szczególny zależy nam na uwydatnieniu formy w naszym ujęciu – ma znaczenie zarówno w fotografii krajobrazowej (na przykład zwrócenie uwagi na wyrazistą przestrzenność zwalcowanych balotów sprasowanej słomy na polu), jak i w odniesieniu do fotografii wykonywanej w warunkach studyjnych. W tym drugim przypadku może to być fotografia portretowa, kiedy zamierzone jest zdecydowane zaakcentowanie wybranych cech fotografowanej postaci, albo w celu uwypuklenia poszczególnych brył stanowiących elementy martwej natury lub też innej instalacji w układzie zaaranżowanym w konkretnym obszarze przestrzeni. Znakomicie sprawdza się taki manewr (zaakcentowanie i uwydatnienie wybranych aspektów obiektu) między innymi w sytuacji, gdy chodzi o nadanie zdjęciu/ujęciu swoistej atmosfery tajemniczości, mistyki, czy baśniowego klimatu; gdy ważne jest podkreślenie głębi, otchłani, dynamicznych rozwarstwień lub spektakularnej wielowarstwowości, albo też istotne wydaje się zaznaczenie faktu, iż w danym ujęciu występuje kilka „planów”, z których każdy kolejny jest niemal namacalnie cofnięty coraz bardziej w głąb, coraz dalej od odbiorcy.

Splatając zasygnalizowane w trzech powyższych punktach zabiegi z wysmakowanym zagraniem barwami oraz z nietuzinkowym dopieszczeniem innych elementów kompozycji, możemy wypracować niesamowite wprost efekty i tym samym wkroczyć na bezpośrednią drogę do osiągnięcia szczytów perfekcji artystycznej w sztuce fotografii! Dlatego też warto poświęcać zarówno czas, jak i energię na zgłębianie tajników prowadzących do stworzenia idealnego zdjęcia. Warto nieustająco poszukiwać wyśmienitych warunków i okoliczności, w jakich takie mistrzowskie zdjęcie ma (lub miałoby) szansę powstać. Warto odkrywać i dociekać, choćby bazując na licznych wirtuozerskich wzorcach, w jakim otoczeniu i w jakim „kontekście” kłaść nacisk na linię, która ma „przemawiać” jako główny orator konkretnego zdjęcia, a kiedy warto „oddać wiodący głos” kształtowi lub formie… Prawdą jest, iż wszystko to wymaga ofiary i poświęcenia w postaci nieustającego dokształcania, praktyki, ćwiczeń i pracy, pracy, pracy… Zarazem jednakże dobrze jest wierzyć, że w końcu jako owoc tych wysiłków i starań przypadnie nam w udziale niepowtarzalna i najbardziej satysfakcjonująca nagroda, jaką można sobie wymarzyć, a którą będzie ––– zdjęcie na medal, oczywiście!

Bibliografia:

Wsparcie bibliograficzne to m.in.:

  1. Davis Harold Oświetlenie. Kreatywna fotografia, Wyd. Helion 2012;
  2. Erin Manning Fotografia portretowa i reportażowa. Warsztaty fotograficzne, Wyd. Helion 2010;
  3. Bryan Peterson Kreatywna fotografia bez tajemnic. Design, kolor i kompozycja w fotografii., Wyd Galaktyka sp. z o.o., Łódź 2008;
  4. Bryan Peterson Kompozycja bez tajemnic. Jak robić wspaniałe zdjęcia każdym aparatem, Wyd Galaktyka sp. z o.o., Łódź 2013.

Dodaj komentarz