Trzy kruczki w prezentacji… sylwetki z klasą

Czyli garść refleksji na temat kształtu w sztuce fotografii.

Historia i doświadczenie pokazuje, że rzadko kiedy, udaje się stworzyć autentyczne dzieło sztuki, w tym fotograficznej, bez odpowiedniego przygotowania oraz bez opanowania pewnego zasobu wiedzy, przynajmniej w podstawowym jej zakresie. Precyzując i uzupełniając powyższe stwierdzenie można dodać, że często nie tylko odpowiedni sprzęt fotograficzny okazuje się ogromnie przydatny, lecz równie pożyteczne, a może wręcz esencjonalne, bywają właściwe i twórcze szkolenia, kursy, czy samodzielne zdobywanie nowych wiadomości wraz z konsekwentnym ćwiczeniem spostrzegawczości i wrażliwości na wychwytywanie unikalnych momentów i ujęć… Wszystko po to, aby w rezultacie namierzyć i wypracować wymarzony kadr w najdoskonalszym możliwym kształcie i z najwyższą osiągalną klasą! W ramach pogłębiania wiedzy na tematy związane z kompozycją w sztuce fotografii, czyli w ramach do-kształcenia w tej dziedzinie, poniżej skoncentrujemy się na krótkiej charakterystyce kształtu, jako jednego ze składników owej kompozycji. Omówimy trzy przypadki, w których kształt – rozumiany synonimicznie jako zarys, obrys, kontur, a nade wszystko sylwetka – daje się zaprezentować wyjątkowo dobitnie, okazale i w sposób nadzwyczaj sugestywny. Oto więc trzy kruczki niezbędne do skutecznego wyeksponowania sylwetki z klasą w perfekcyjnym ujęciu!

1. Kształt jako podstawowy element identyfikacji.

Kształt jako podstawowy element identyfikacji. Zdjęcie autorstwa Michael L. z Pexels

Kształt uznawany jest, nie tylko w sztuce, lecz także w codziennym życiu, za podstawowy element identyfikacji. Już od czasów prehistorycznych zarys sylwetki pojawiającej się na horyzoncie budził poczucie zagrożenia, lub wręcz przeciwnie uspokajał i tchnął nadzieją – na zasadzie identyfikowania go w pierwszym przypadku z przeciwnikiem, wrogiem, a w drugim ze sprzymierzeńcem, kimś swoim, niosącym wraz ze swym zjawieniem się poczucie bezpieczeństwa i otuchy. Zachowane fragmenty wielu najwcześniejszych znanych nam dzieł malarskich również przekazują swoją treść i przesłanie w głównej mierze za pośrednictwem zarysowanych kształtów zarówno ludzi, jak i zwierząt oraz innych elementów towarzyszących życiu codziennemu ówczesnego człowieka. Za przykład może posłużyć malowidło z jaskini Lascaux powstałe około 15-20 tysięcy lat temu, do dziś pozwalające nam rozpoznać zarysy osób czy przedmiotów oraz nadać im konkretne znaczenie. Podobnie w naszych zdigitalizowanych czasach, kształt jawi się najczęściej pierwszorzędnym i kluczowym aspektem identyfikacji, co można zaobserwować w niezliczonych sytuacjach codziennego funkcjonowania, w tym również w odniesieniu do znaków rozpoznawczych (np. logotypy firm), często wraz z kolorystyką nie budzące żadnych wątpliwości, jakie oferty czy produkty kryją się pod tymi symbolami, przywołując jednoznaczne, mniej lub bardziej pozytywne, skojarzenia. Nie inaczej jest w sztuce fotografii, gdzie zarys sylwetki, czyli kształt osoby czy obiektu nie pozostawia wątpliwości co do swojej „tożsamości” i poprzez swą wymowę, wzbogaconą światłem, kolorem, intensywnością przekazu, budzi w odbiorcy określone odczucia, wrażenia i refleksje. Przywilejem i zaszczytem fotografa jest w tym przypadku w sposób mistrzowski zapanowanie nad całością i stworzenie – w oparciu o kształt – ujęcia doskonałego artystycznie.

2. Kształt jako efekt oświetlenia i kontrastu.

W sztuce fotografii kształt odgrywa niezwykle istotną rolę w szczególności wtedy, gdy celowym zabiegiem artystycznym w danym ujęciu jest uczynienie z niego głównego i wiodącego tematu. Kształt w takim kontekście występuje zazwyczaj w połączeniu z frapująco dobranymi barwami oraz – co szczególnie istotne i wręcz najważniejsze – w najkorzystniejszym z możliwych sposobie oświetlenia. Ujęcie, którego zasadnicza treść oraz istota przekazu opiera się na kształcie rządzi się dwiema najważniejszymi regułami. Pierwszą z nich jest właśnie sposób oświetlenia. Za najlepsze w tym aspekcie uznaje się światło padające albo zdecydowanie od przodu fotografowanego obiektu, albo jeszcze lepiej całkowicie od tyłu. Każdy z tych sposobów ustawienia światła daje w rezultacie zupełnie odmienne wrażenia, wywierając diametralnie inne emocje oraz doznania estetyczne, o czym również nie zaszkodzi pamiętać, dążąc do wytropienia idealnego ujęcia.

Drugą zasadą, której dobrze jest przestrzegać przy wykonywaniu fotografii opartej przede wszystkim na kształcie, który ma do odbiorcy przemawiać całą swoją mocą, jest skontrastowanie obiektu (kształtu) z tłem, od którego powinien się on (kształt/obiekt) mocno i zdecydowanie odróżniać oraz odcinać, co oczywiście – warto tutaj podkreślić – absolutnie nie wyklucza subtelnych przejść światłocieni oraz rozmycia w mniejszym lub większym stopniu linii „granicznych”, przez co ogólny obraz, mimo kontrastów, nabiera łagodności i delikatności. Wszystko to wymaga konkretnych zabiegów i dopilnowania każdego detalu, aby finalnie nadać prezentowanej sylwetce (kształtowi) prawdziwie zachwycający, urzekający i przemawiający do zmysłów efekt.

3. Kształt jako artystyczna wersja natury (w przypadku fotografii plenerowej).

drzewo

Biorąc pod uwagę kształt jako dominujący element kompozycji zdjęcia, można pokusić się o stworzenie odpowiedniego otoczenia w warunkach studyjnych (ten aspekt nie zostanie tutaj jednak szerzej omówiony), a także oczywiście przygotować się na „upolowanie” całokształtu sprzyjających okoliczności w plenerze. Na „całokształt” ten, zarówno w studiu, jak i w przypadku sesji „outdoor”, składają się trzy kluczowe elementy: właściwy obiekt, korespondujące z nim – na zasadzie kontrastu, jak zaznaczone zostało wyżej – tło, oraz bezbłędne w danym kontekście oświetlenie. Obiektem, w przypadku fotografii krajobrazowej, może być – w sposób naturalny – sama natura, na przykład samotne drzewo o zagmatwanym i unikalnym kształcie konarów prezentujące się wyjątkowo malowniczo na tle zachodzącego lub wschodzącego słońca. Obiektami takimi stać się mogą również sylwetki ludzi, zwierząt oraz rozmaite inne eksponaty, czy „struktury” o ciekawych, ujmujących, niepowtarzalnych – i często prezentujących się w tej efemerycznej wersji zaledwie przez ulotną chwilę – kształtach. Oświetlenie i kolorystyka nieba tuż przed zachodem słońca lub kilka minut po nim (oraz przed wschodem słońca i tuż po nim), cieszą się wśród wielu fotografów największą popularnością, jeżeli chodzi o wybór naturalnego rodzaju tła do zdjęć/ujęć, w których dominującą rolę odgrywać ma kształt… Nie są to oczywiście jedyne możliwości i nie ma przeszkód, aby wprawne oko artysty, wraz z odpowiednio dostosowanym sprzętem, przy pewnym zasobie doświadczenia oraz sporej dawce inicjatywy, nie mówiąc już o łucie szczęścia, zainspirowało się dowolną konfiguracją elementów w przestrzeni i uczyniło z niej najprawdziwsze, perfekcyjne, popisowe dzieło sztuki w oparciu o kształt/sylwetkę jako dominujący element kompozycji…

Garść refleksji na temat kształtu wsztuce fotografii.

Mianując kształt sztandarowym elementem konkretnego kadru nie można oczywiście ignorować ani bagatelizować pozostałych elementów kompozycji, jak między innymi barwy, czy faktury lub wzoru, które mogą również odgrywać (i zazwyczaj odgrywają) specyficzną, ogromnie ubogacającą i często nie do przecenienia rolę w finalnym odbiorze uwiecznionego obrazu… Oczywiście, nigdy nie powstanie ani dobre zdjęcie, a z pewnością idealne też nie, jeżeli zechcemy upakować w nim na siłę – w zbliżonych ani tym bardziej w równych proporcjach – wszystkie składniki kompozycji i z każdego z nich uczynić ten jeden, dominujący, najważniejszy element, mający do nas najsilniej przemawiać… Jest to zamierzenie już w swym założeniu całkowicie irracjonalne. Zgiełk, „hałas” i chaos, jakie w ten sposób powstaną przekraczają wszelkie miary dobrego smaku, nie wspominając o całkowicie destrukcyjnym wpływie na emocje i odczucia „duchowe” odbiorcy… Z tego też powodu, czyniąc kształt „głównym bohaterem” ujęcia nad wyraz istotne są rozważne decyzje, które nieustannie trzeba podejmować odnośnie obecności oraz intensywności wymowy innych elementów kompozycji, tak aby w rezultacie nie powstał bez-kształtny, „przegadany” miszmasz, lecz raczej wręcz przeciwnie, by kształt, lub określając go tutaj jego synonimem – sylwetka stanowiąca przewodni motyw zdjęcia nienagannie i przekonująco przemawiała do odbiorcy, prezentując się z prawdziwą klasą!

Bibliografia:

Wsparcie bibliograficzne to m.in.:

  1. http://www.isztuka.edu.pl/i-sztuka/node/183 (informacje i zdjęcia malowideł w jaskini Lascaux), dost. 05.11.2018;
  2. Erin Manning: Fotografia portretowa i reportażowa. Warsztaty fotograficzne, Wyd. Helion 2010;
  3. Bryan Peterson: Kompozycja bez tajemnic. Jak robić wspaniałe zdjęcia każdym aparatem, Wyd Galaktyka sp. z o.o., Łódź 2013;
  4. Bryan Peterson: Kreatywna fotografia bez tajemnic. Design, kolor i kompozycja w fotografii., Wyd Galaktyka sp. z o.o., Łódź 2008.

Dodaj komentarz