Trzy wersje faktury, które się opłaca… wykorzystać w sztuce fotografii
Gdy podczas rozmów biznesowych wspominana jest faktura, może ona wywołać odczucie związane z wrażeniami słuchowymi – mianowicie kojarzy się ona z… szelestem (mamony, oczywiście), ewentualnie z pikaniem (terminala, gdy zbliżamy kartę płatniczą)… Natomiast, gdy podczas omawiania i opisu elementów kompozycji w sztuce fotografii wymieniana jest faktura, wywołuje ona zgoła inne skojarzenia – mianowicie przywodzi na myśl rodzaj powierzchni, ewentualnie materiału oraz jego „konsystencji” i struktury tworzących dany obiekt, jako że do tego rodzaju płaszczyzn określenie to się odnosi. Faktura w sztuce fotografii podkreśla całokształt kompozycji ujęcia poprzez nadanie płaszczyznom, mniejszym lub większym, specyficznego odczucia „namacalności”. Inaczej mówiąc: faktura pobudza zmysł dotyku i do tego właśnie sposobu percepcji świata przez odbiorcę się odwołuje. Zależnie od tworzywa, koloru, a nade wszystko od sposobu oświetlenia faktura może prowokować pojawianie się bardzo zróżnicowanych wrażeń oraz powodować pojawianie się wielorakich emocji. Inne odczucia wywołują warstwy i przestrzenie aksamitnie gładkie, miękkie, delikatne, ciepłe i przyjemne, kojące i przyjazne w postrzeganiu, a biegunowo inne – powierzchnie chropowate, poszarpane, szorstkie, nieprzyjazne, kojarzące się z reakcjami agresji lub strachu. Niezwykle istotną rolę w zaprezentowaniu faktury na zdjęciu pełni światło, a dokładniej: właściwie oświetlenie. Z reguły jest to oświetlenie boczne i – najbardziej polecane oraz preferowane – padające pod niskim kątem.
Faktura jako element kompozycji w sztuce fotografii może występować w kilku „odsłonach” i w związku z tym może też pełnić różne funkcje. Dla porządku wymienimy je poniżej w punktach, przy czym kolejność jest tutaj nieistotna, jako że hierarchia ważności nie wyraża się w tym przypadku pozycją na liście, lecz konkretnym zadaniem, czy też rolą, jaką w każdym pojedynczym ujęciu, czy też na każdym indywidualnym zdjęciu faktura ma do spełnienia.
1. Faktura występująca jako samodzielny, główny temat zdjęcia.
W tym punkcie cała istota i wymowa zdjęcia skupia się na podkreśleniu walorów faktury oraz wydobyciu całej jej mocy przekazu poprzez odpowiednie oświetlenie, wyeksponowanie jej najistotniejszych oraz dominujących atrybutów, a także uwypuklenie elementów najbardziej charakterystycznych dla jej konfiguracji. Wcale ważkie zadanie odgrywa w tym kontekście również delikatne zasygnalizowanie koloru, a niekiedy nie bez racji wydaje się subtelne uwidocznienie wzoru, przez co wymowa i przesłanie zdjęcia bywają znacznie bardziej przekonujące i dobitne. Przykłady takich ujęć często leżą niemalże – całkiem dosłownie – pod stopami. Może to być unikalna nawierzchnia drogi gruntowej mocno spękanej w czasie dotkliwej suszy, zbliżenie chropowatej kory drzewa w blasku nisko kładących się promieni zachodzącego (lub wschodzącego) słońca, fantazyjnie pomarszczona przez lekki wietrzyk powierzchnia wody w stawie… W warunkach studyjnych spektakularne efekty uwydatniające niezwykłe walory faktury wydobyć można na bardzo wiele sposobów, na przykład korzystając z fikuśnie udrapowanej tkaniny oświetlając ją wysublimowanym światłem pod odpowiednim (tj. niskim) kątem, albo wprowadzając dekoracje z nieheblowanego drewna o efektownej strukturze oraz malarskim rysunku sęków i słoi, czy też z innych materiałów o niebanalnej powierzchni.
2. Faktura występująca jako przedni plan w szerokich ujęciach pejzażu.
Ma to miejsce w przypadku fotografii krajobrazowej.
Podkreślenie faktury w tego rodzaju ujęciach bardzo mocno akcentuje płaszczyznę lub podłoże, które przez swoją plastyczną i wyrazistą prezentację mają za zadanie stanowić swoistą „pokusę” i zachętę – pobudzając pragnienie dotyku, a poprzez takie działanie niejako „wprowadzać” odbiorcę w głąb zdjęcia, na dalszy plan, w przestrzeń fotografowanego pejzażu, hen aż po horyzont. Tak jak ogólnie w przypadku faktury, tutaj także ogromną rolę odgrywa oświetlenie – najlepiej promieniami wschodzącego lub zachodzącego słońca, które nadając lekko złotawą poświatę fotografowanym przestrzeniom, sprawia, iż ujęcie wydaje się jeszcze bardziej namacalne, niemalże wręcz wyczuwalne organoleptycznie. W takich ujęciach najczęściej zdjęcie wykonywane jest z dość oryginalnej i nietuzinkowej perspektywy – na przykład „z punktu widzenia” ziarenka piasku na plaży, źdźbła trawy na łące, lub kropli wody w strumieniu.
3. Faktura występująca jako tło.
Tego rodzaju „misja” faktury ma miejsce zarówno w zdjęciach portretowych w odniesieniu do ludzi, jak i w przypadku obiektów, dla których tło ma stanowić pożądany kontrast w celu uwypuklenia konkretnych właściwości fotografowanych przedmiotów, zwierząt czy roślin. Dobranie płaszczyzny tła o adekwatnej do tematu fakturze w ogromnym stopniu przyczynia się do nadania ujęciu/zdjęciu jeszcze bardziej dobitnej, kategorycznej i niedwuznacznej wymowy. Sterany czy ogorzały robotnik budowlany lub stoczniowiec znajdzie się na właściwym tle, gdy będzie ono chropowate, poszarpane, zarysowane, porowate czy szorstkie w odbiorze. Na takiej powierzchni słodki i pulchny, różowiutki niemowlaczek będzie z kolei stanowił zgrzytający aż do bólu dysonans. W zależności więc od tego, czy chcemy, aby konkretne ujęcie wprowadzało zamieszanie i porażało skrajnie nietrafnym zestawieniem elementów, czy też wolimy, aby stanowiło kojący balsam dla oka i duszy odbiorcy, dobieramy tło o fakturze pozostającej w harmonii lub przeciwnie – dysharmonii względem obiektu eksponowanego na pierwszym planie.
Odwołując się tutaj raz jeszcze do skojarzeń biznesowo-marketingowych wspomnianych we wstępie tego artykułu, możemy stwierdzić, iż często ze wszech miar(czyli niemalże za wszelką cenę, choć oczywiście bez przesady) opłaca się zwrócić baczniejszą uwagę na fakturę – jako element kompozycji – w niejednej sytuacji, gdy zależy nam na wyeksponowaniu pewnych szczególnych walorów ujęcia, które zadecydują o jego przynależności do klasy mistrzowskiej.
Niejednokrotnie warto pożonglować poszczególnymi elegantami kompozycji w celu osiągnięcia spektakularnych efektów, a jako że czasem tym jednym, decydującym składnikiem może być i często bywa faktura – podejmując kluczowe decyzje odnośnie konkretnego ujęcia –
opłaca się wziąć ją pod uwagę!…
Bibliografia:
Wsparcie bibliograficzne to m.in.:
- Daniel Lezano Biblia fotografii. Przewodnik fotografa XXI wieku, Wyd. „Inwestycje” Sp. z o.o., Warszawa 2004;
- Davis Harold Oświetlenie. Kreatywna fotografia, Wyd. Helion 2012;
- Erin Manning Fotografia portretowa i reportażowa. Warsztaty fotograficzne, Wyd. Helion 2010;
- Kelby Scott Sekrety mistrza fotografii cyfrowej. Nowe ujęcia Scotta Kelby’ego, Wyd. Helion 2008;
- Peterson Bryan Kreatywna fotografia bez tajemnic. Design, kolor i kompozycja w fotografii, Wyd. Galaktyka, Łódź 2008.